"Eagle Guardian" – Orzeł Opiekun. Tak nazywa się ściśle tajny plan
obrony Polski i państw bałtyckich opracowany przez NATO w przypadku
ataku ze strony Rosji. Rewelacje w 2010 roku ujawnił serwis internetowy
WikiLeaks, a opublikował brytyjski "The Guardian". Czy w przypadku
potencjalnej agresji ze Wschodu Polska faktycznie może liczyć na pomoc
Sojuszu Północnoatlantyckiego? – Bez wątpienia. Stawką jest wiarygodność
NATO i USA. Jeden błąd oznacza katastrofę i byłby jego końcem, a raz
utracone zaufanie trudno odbudować – mówi w rozmowie z Onetem dr
Grzegorz Kostrzewa-Zorbas, politolog i amerykanista, wykładowca na
Wojskowej Akademii Technicznej.
Tajny plan obrony Polski. "Jeden błąd oznacza katastrofę"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz